Matka zaniemogła. Wybrała się do najbardziej polecanego lekarza w danej dziedzinie w mieście. Specjalista ponoć doskonały.
Trwa wywiad:
– Miesiączkuje pani regularnie? – pyta lekarka.
– Nie.
– Jak to nie?? – pyta zaskoczona.
– No nie, pół roku temu urodziłam syna, karmię piersią i zapewne dopiero niedługo organizm wróci do stanu sprzed ciąży – mówi Matka zgodnie z prawdą.
– Proszę?! Ale jak to?! To ile pani nie miesiączkuje? Rok?! – doktor jest wręcz oburzona.
– Nie, ponad rok – precyzuje. – Dokładnie dziewięć miesięcy ciąży i sześć miesięcy laktacji – wyliczam.
– No nie, no to jest dziwne – kwituje lekarka.
– Ja tego nie rozumiem – kończy.
Za to Matka zaczyna coraz więcej rozumieć…
Chwilę później lekarka pyta:
– Choroby w rodzinie?
– Tylko mukowiscydoza u syna – odpowiada Matka.
– Oj, no tak, ale wie pani, jak to mówią pediatrzy: z tego się wyrasta – mówi z uśmiechem i wyraźną troską lekarka. – Proszę się nie martwić.
– Proszę?! – wypala Matka zaskoczona i zaczyna się nieco nerwowo śmiać. – Haha! Może chodzi o mononukleozę albo… może o monogamię? – dopytuje dla pewności. – Chciałabym poznać takiego pediatrę. Chętnie bym go douczyła podstaw. I nie tylko jego – mówi już ściszonym głosem, kierując się do drzwi.
No niezle…z monogamii można wyrosnąć, to fakt. Brzmi zabawnie, ale wcale śmiesznie nie jest 😦 Niestety poziom wiedzy wielu lekarzy pozostawia wiele do życzenia
PolubieniePolubienie